Dzisiaj znowu w świecie pauperyzacji, bylejakości i banału stał się pożądany jak nigdy. A może to po prostu świetne określenie by poradzić sobie z tym że ktoś wygląda inaczej ? Modę na współczesny dandyzm w dużej mierze sprowokował kultowy już blog nowojorczyka Scota Schumana ,”The Sartorialist” i bezwzględnie wciąż stanowi źródło fantastycznych w tej mierze inspiracji. W dobie sklonowanych klientów sieciówek, dandys to ktoś w kogo wizerunku czuć ślad ludzkiej reki i myśli, niewymuszony indywidualizm, albo staroświecki szyk i elegancję. Ale dandyzm to przecież nie tylko strój to przede wszystkim osobowość , niezależnie od epoki dandys jest czarujący i musi pozostawić niezapomniane wrażenie. Zatem to sposób życia a nie stylizacja. Jak mawiał najsłynniejszy dandys wszechczasów Oscar Wilde, „Dandyzm to stan umysłu, a dandys ma jeden cel –zamienić swoje życie w dzieło sztuki” I całe szczęście, bo w innych okolicznościach świat umarłaby z nudy.
all photos thesartorialist.blogspot.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tyle warci są ci londyńscy dandysi w swoich groteskowych kreacjach co szara hołota w T-shirtach. Pochwalić mogę przedostatnie zdjęcie, w sumie klasyczny styl.
OdpowiedzUsuń