Tym razem może trochę nie w temacie bloga bo bardziej osobiście niż praktycznie, ale kolejny pobyt w Great Britain pomijając że, nasunął mi kilka nowych refleksji o dress code między innym o tym jak się nosi współcześnie tradycyjny wielowiekowy Oxford University to przysporzył mi też dość mieszanych nowych wrażeń o statecznej Sawile Row. Otóż niewzruszona jak wiktoriańskie mury ostoja męskiej klasyki i miarowego najwyższej próby krawiectwa została naruszona i w 2007r na rogu Savile Row i Burlington Gardens otwarto pierwszy w Europie salon kultowej młodzieżowej marki Abercrombie & Fitch. Czyli dżinsy, bluzy, T-shirty i japonki z logo łosia pożądane przez młodych ludzi na obu półkulach.
Czyżby nieunikniona zmiana warty, znak czasów ? By, by do lamusa tweedowe marynarki, by by piernikowate ubranka dla gentelmenów? No cóż, osobiście mi szkoda że, coraz mniej na tym świecie miejsca dla tradycji i klasy i pomału wszystko popada w fast-foodową bylejakość. Ale pomijając kontrowersyjne jak na ten asortyment położenie sklep zrobił na mnie kolosalne wrażenie, chyba jak już dawno żaden inny, nawet te luksusowych marek z Mediolanu czy Paryża. Aż zaparło mi dech w piersiach. Salon powstał w zabytkowej kamienicy z 1725r i zajmuje niebagatelną przestrzeń ponad 2000m/kw. Sprzedaż zaaranżowana na dwóch otwartych na siebie kondygnacjach, przypomina wielopoziomowy clubbing center. Dość mocno wyciemnione wnętrze, trudno nawet mówić o półmroku i głośna muzyka rodem z najlepszych night clubów Ibizy dopełnia klimatu ultraluksusowej dyskoteki.Ekspedienci zajęci bardziej sobą niż klientami tańczą, nie wiem czy z inwencji własnej czy z nakazów dyrektora marketingu, grunt że zachęca to do dobrej zabawy i do szalonych zakupów bo praktycznie każdy ulega magii miejsca i wychodzi z monumentalnego salonu nawet nie z jedną ale z naręczem czarnych papierowych toreb z napisem Abercrombie & Fitch. Całe szczęście że, na to by dopisać na nich London Savile Row, nikt z działu marketingu jeszcze nie wpadł.
wtorek, 2 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz