czwartek, 17 lutego 2011

De Fursac s/s 2011

Są stylizacje, które nieodmiennie robią na mnie wrażenie. Wiosenna kolekcja francuskiej marki De Fursac to mistrzowskie połączenie elegancji i nowoczesności. Znakomity balans pomiędzy formalizmem i nonszalanckim podejściem do detalu, w perfekcyjnym wykonaniu. Jest to marka stosunkowo młoda, ma niespełna 30 lat, ale nacisk właścicieli na 3 kluczowe elementy, jakość, styl i właściwą identyfikację wizualną przyniósł spodziewany efekt. Odkąd podjęto współpracę z projektantem Guillaume Lemiel wcześniej pracującym dla domu mody Balenciaga Homme, marka rozwija się znakomicie. Lemiel unowocześnił sylwetką, zwęził o centymetr rękawy marynarek, przerobił krój spodni. Jego inspiracją są gwiazdy kina i stylu lat 50 Steve McQueen i Paul Newman, słabość do dandyzmu i szacunek do detali. „Przywiązuję do ogromną wagę do szczegółów, marynarka powinna byś piękna na, zewnątrz ale i od środka” powiedział projektant. Wszystkie tkaniny używane w De Fursac, pochodzą z najlepszych włoskich przędzalni Fratelli, Cerruti, Loro Piana i Boggio Casero. Takie podejście musiało przynieść sukces. Po zawładnięciu Paryżem, za chwilę otwarcie pierwszego flagowego butiku w Moskwie.
W tej kolekcji spokój, cisza i wielka klasa… Pan Jacyków mógłby czasem przypomnieć sobie, o co chodzi w elegancji….














http://www.defursac.fr/

8 komentarzy:

  1. Perfekcja w każdym calu! Wszystko jest tak idealne, że aż wydaje się nierealne.... Leży jak ulał. Chyba nie może być lepiej.
    Pozdrawiam,
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  2. Leżą faktycznie świetnie, ale z lekka przykrótkie te marynarki.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się wydają akurat. Szczególne przy wąskich biodrach nie ma powodu by musiały konczyć się niżej. W takiej proporcji sylwetka nabiera strzelistości,a nogi wydają się dłuższe. Optycznie można zyskać kilka "urojonych " cm wzrostu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem to nie najlepszy sposób. Te marynarki są na tyle wysoko zapinane, że sylwetka jest optycznie podzielona paskiem i widoczną koszulą. Dla zyskania wzrostu skuteczniejszy jest raczej wyższy stan spodni i niżej zapinana marynarka, niekoniecznie wyjątkowo długa, ale na pewno co najmniej kilka cm dłuższa niż te na zdjęciach. Te wpisują się w lansowaną od jakiegoś czasu modę na krótkie marynarki, co na pewno jest nowoczesne, ale raczej nie klasyczne. No ale w końcu nikt nie powiedział, ze klasyka jest jedynym właściwym rozwiązaniem.

    Z powyższych najbardziej podoba mi się drugie zdjęcie. Po pierwsze przez fantastyczne dopasowanie, po drugie przez odpowiednią, w moim odczuciu, szerokość wyłogów, a po trzecie prawdopodobnie też przez to, że nie widać gdzie marynarka się kończy, co nie drażni mojej oceny proporcji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej przypadło mi do gustu drugie i przedostatnie zdjęcie. Marynarki na pewno są idealnie wykonane, ale moim zdaniem nieco za krótkie. Owszem, na modelu wygląda to b.dobrze, ale chyba tylko co dziesiąty z nas może poszczycić się taką sylwetką by nosić rzeczy z wieszaka, które będą pasowały idealnie. Ludzie bardziej rozbudowani w klatce, czy też grubi nie znajdą się w gronie konsumentów :)

    Nie wiem jak wy, ale ja absolutnie nie toleruje koszuli zapiętej na ostatni guzik bez krawata. Okropność!

    OdpowiedzUsuń
  6. czysta elegancja. nic dodać nic ująć..

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba się - bez dwóch zdań. Prostota i pefekcja. Jednak nie oszukujmy się - "śliczny" model na pewno ma wpływ na ten odbiór; pan o nieco mniej efektownej urodzie nie musiałby tak ładnie wyglądać.

    Jeśli chodzi o długość marynarek - fakt, są krótsze, jednak to nie przeszkadza. Prawdopodobnie ze względu na dwie rzeczy - po pierwsze, nie są przesadnie krótkie. Po drugie - doskonale leżą. Nie znam sesji zdjęciowych od podszewki, ale nie jest niewykluczone, że zostały dodatkowo upięte.

    Marynarki wg mnie mają punkt zapięcia na różnych wysokościach, w większości dość nisko. W typowej marynarce na 2 guziki górny wypada (mniej więcej) w połowie jej wysokości. Kilka z powyższych jest zapinanych wyraźnie niżej (zdjęcia 1, 4, 9). Nie jestem krawcem, ale wydaje mi się, że niezależnie od długości marynarki talia musi być dobrze "złapana" - stąd krótkie marynarki powinny być zapinane niżej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Doskonale skrojony męski garnitur.. jejku aż miło popatrzeć.

    http://fashionstylepassion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń